Czy Brazylia jest bezpieczna? I czy warto tam kupić nieruchomość?

Czy Brazylia jest bezpieczna? I czy warto tam kupić nieruchomość? Prawda (i śmiech) o życiu w Ameryce Południowej

Kupno domu w Ameryce Południowej brzmi trochę jak plan z katalogu marzeń: słońce, ocean, muzyka i kokos prosto z palmy. Ale kiedy mówimy o Brazylijczykach, to wiemy jedno: życie tutaj jest gorące – nie tylko z powodu klimatu! No dobrze, a bezpieczeństwo w Brazylii? Czy to tylko mit, że na każdej ulicy czeka samba albo… napad?

Czy Brazylia jest bezpieczna? I czy warto tam kupić nieruchomość?

Zaparz sobie kawkę (albo Caipirinhę) i zapraszam Cię do zabawnego, ale szczerego przewodnika po życiu i nieruchomościach class w Brazylii – oczami Europejczyka, który postanowił tu zamieszkać i przeżyć.


1. Czy Brazylia to tylko niebezpieczeństwo i fawela?

Pewnie słyszałeś: „Brazylia? Tam to tylko strzelają!”. Cóż, nie jest to całkiem nieprawda – ale tak samo można powiedzieć, że w Polsce każdy pił wodę z Wisły i przeżył. Media pokazują jedno: gangi w Rio, złodziei na motorach i favela style. Ale prawda jest taka: większość obcokrajowców żyje tu bezpiecznie i czuje się bardziej spokojnie niż na parkingu pod Tesco w piątkowy wieczór.

Anegdota nr 1:

W moim pierwszym tygodniu w Fortalezie, starsza pani z faweli (z tatuażem „Jesus salva” na szyi) podbiegła do mnie… z telefonem, który upuściłem. Oddała, pogłaskała mnie po ramieniu i powiedziała: „Mas cuidado, gringo!” (Uważaj, obcokrajowcu!). Złodziejka? Nie. Anioł w klapkach Havaianas.


2. Brazylijczycy – czyli jak być serdecznym i uzbrojonym w uśmiech

Brazylijczycy mają jedną supermoc: oni się uśmiechają, nawet gdy autobus nie przyjeżdża 40 minut, a prąd zniknął w połowie gotowania ryżu. I tak, czasem są głośni, emocjonalni i żyją na dziś, ale w relacjach są ciepli jak plaża Copacabana w lutym.

Mój sąsiad, João, zawsze otwiera mi furtkę, nawet gdy sam ledwo chodzi. Kiedy zapytałem, czy nie boi się kradzieży, odparł:

„Jeśli ktoś chce mnie okraść, to znaczy, że bardziej potrzebuje niż ja. Ale niech chociaż zdejmie buty.”

No właśnie – życie w Brazylii uczy pokory, luzu i dystansu do siebie. I tego, że domofon zawsze działa… tylko czasem trzeba krzyknąć przez okno.


3. Nieruchomości Class – czyli jak zainwestować i nie zwariować

Zacznijmy od tego, że Brazylia to raj dla łowców okazji. Możesz kupić apartament z widokiem na ocean za ułamek ceny kawalerki w Warszawie. I to nie byle jaki – pełne klasy, w nowych budynkach typu Beach Class, z basenem, siłownią i conciergem, który mówi tylko po portugalsku, ale zawsze się uśmiecha.

Czy warto inwestować w nieruchomości? Odpowiem anegdotą.

Anegdota nr 2:

Znajomy Włoch kupił apartament w Fortalezie. Chciał go wynajmować turystom, ale nie znał portugalskiego. Klienci dzwonili, on nie odbierał, potem zainstalował Google Translate… i nazwał apartament „Cu do Mar” zamiast „Céu do Mar”. Dla niewtajemniczonych: to znaczy coś o wiele mniej romantycznego niż „Niebo nad morzem”…

Morał? Inwestuj, ale rób to z lokalnym wsparciem i uważaj na nazwy. Najlepiej z nami: Apartamento Brasil – bo my wiemy, co to znaczy „klasa”, ale też jak nie zrobić z siebie „gringo maluco”.


4. Kupno mieszkania za granicą – to nie tylko notariusz i przelew

Kupując mieszkanie w Brazylii, uczysz się rzeczy, o których nie miałeś pojęcia. Na przykład: co to jest Cartório, dlaczego do aktu notarialnego potrzebne są trzy osoby i pieczątka z papugą (nie pytaj), albo że do uzyskania numeru podatkowego CPF potrzebujesz… cierpliwości większej niż polski urząd w piątek o 14:59.

Ale czy warto? Tak! Bo:

  • Wynajem wakacyjny się opłaca – sezon trwa praktycznie cały rok.

  • Wartość nieruchomości rośnie – szczególnie w dużych miastach i przy plażach.

  • Można żyć jak król – a przynajmniej jak książę z klapek.


5. Jak wygląda życie w Brazylii – serio i z przymrużeniem oka

To nie jest Europa. To nie są Niemcy. To nawet nie są Włochy. To Brazylia, gdzie czas płynie inaczej, prawo działa wolniej, a emocje – szybciej. Ale właśnie dlatego tu się zostaje.

Tu dzieci biegają boso po podwórku, a starsi siedzą na plastikowych krzesłach przed domem i komentują, kto z kim zatańczył na ostatniej sambie. Tu nie musisz mieć wszystkiego na już. Wystarczy, że masz rodzinę, mango z drzewa i dobre ciasto z mlekiem skondensowanym.

Aha – i dom z klimatyzacją. Bez tego nie żyjesz, tylko się dusisz.


6. Czy warto kupić dom w Ameryce Południowej? Czy Brazylia jest bezpieczna? I czy warto tam kupić nieruchomość?

Jeśli marzysz o innej codzienności – tak. Jeśli masz dość korków, smogu i wiecznie marudnych ludzi – jeszcze bardziej tak. Jeśli chcesz mieć coś więcej niż tylko „inwestycję”, czyli miejsce na reset, słońce i może nawet miłość – odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak.

Tylko pamiętaj:

  • W Brazylii więcej załatwisz uśmiechem niż dokumentem.

  • Dobry sąsiad to skarb większy niż system alarmowy.

  • Nie wszystko jest idealne – ale może właśnie dlatego jest prawdziwe.


Podsumowanie: Kupuj, ale z głową. Żyj, ale z pasją.

Czy Brazylia to dobry wybór na inwestycję? Tak, jeśli szukasz czegoś więcej niż suchego Excela. Tutaj nieruchomość to nie tylko metry i procenty. To styl życia, kultura, słońce i… tak, trochę chaosu.

Ale – jak mówią Brazylijczycy – „quem não arrisca, não petisca”, czyli „kto nie ryzykuje, ten nie podjada”. A przecież właśnie po to tu jesteśmy – żeby trochę popróbować życia.

Z nami – Apartamentobrasil.com – możesz to zrobić z klasą. I z klimatyzacją.